Degustacja win francuskich 2023
Warszawska degustacja win francuskich i alkoholi mocnych, Tastin’France 2023 odbyła się 31-go maja. Wydarzenie zorganizował polski oddział Business France, państwowej agencji promującej francuskie produkty i wspierającej międzynarodową wymianę handlową. Warszawski Hotel Europejski przygotował bardzo dobrze degustację, organizacyjnie impreza bez zarzutu. A wina?
Spis treści
Myślisz wino, mówisz Francja!
Mimo, że Degustacja Paryska trochę zatrzęsła światem wina, to dla wielu właśnie Francja pozostaje synonimem dobrego wina. Szampania, Bordeaux, Burgundia, czy nawet trochę niepoważne w tym towarzystwie, Beaujolais nouveau, to nazwy znane nie tylko miłośnikom wina. We Francji wino to tradycja, kultura, pasja, ale też ważna gałąź gospodarki. Francuzi i Włosi co jakiś czas zmieniają się na pozycji lidera światowych producentów wina. Sprawdźmy więc, jakie wina pojawiły się na degustacji w Warszawie.
Zaczynamy od szampana!
Szampan na dobry start? Taki był mój plan, ale okazało się, że realizacja nie była łatwa. Szampania, zresztą podobnie, jak bardzo lubiana przeze mnie Alzacja, nie znalazły się, jako regiony, w przewodniku po degustacji. Nie poddałem się i na stoisku Les Vins Alexander Krossa spróbowałem Champagne Pierre Trichet l’Authentique Brut. Cóż mogę powiedzieć – szampan to szampan! Blend Pinot Meunier, Pinot Noir i Chardonnay trzyma klasę i nie ma się do czego przyczepić.
Burgundia – Maison Gérard Boyer
Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to najpewniej chodzi o pieniądze. Pewnie dlatego w Polsce ciężko jest kupić dobrego, białego burgunda. Powiedzieć, że degustacja win francuskich w Warszawie obfitowała w białe burgundy to przesada, ale na stoliku Maison Gerard Boyer dostałem do spróbowania wina bajkowe. W Burgundii Chardonnay poddaje się fermentacji malolaktycznej. Nie jest to regułą, lecz białe wina po tym zabiegu zyskują na „miękkości” i „kremowości”. Sztuką jest nie przesadzić. Udało się to Gerardowi, bo jego interpretacje Chardonnay, które kolejno testowałem są nieziemsko wspaniałe!
Dawno nie miałem okazji spróbować tak dobrze zbudowanych win. Na koniec Jean Boyer, potraktował mnie absolutnie fantastycznym winem, ale byłem pod takim wrażeniem, że w końcu nie zapisałem, która to etykieta. Shame on me! Muszę to naprawić! Jean zapraszał mnie do Maison, nie mam wyboru, trzeba będzie jechać!
Tanio nie jest, choć jak na Burgundię ceny moim zdaniem bardzo dobre. Szczególnie za takie rewelacyjne wina.
Interesujące wina i świetne opowieści serwowała Alexandra Sinea, reprezentująca Vignobles et Vins Picard. Zatrzymałem się przy jej stoliku, ponieważ był tam mój Mistrz, Sławomir Chrzczonowicz. Polecił mi interesujące Chardonnay, o rześkiej kwasowości, zupełnie inne w charakterze, niż te powyżej, ale też wysokich lotów. Selekcja win prezentowanych przez Alexandrę była szeroka, Burgundia, Côtes du Rhône, Sancerre.
Spacerek po Bordeaux
Degustacja win francuskich bez Bordeaux byłaby nieważna.
Mam problem z Bordeaux, bo na moje nieszczęście miałem kiedyś okazję poznać się bliżej z Chateau Figeac 2010 i to wspomnienie jest tak żywe, że naiwnie w każdym Bordeaux szukam tamtego… Jak dotąd bez powodzenia. Ale gdy już otrząsnę się ze złudzeń i wracam do rzeczywistości, to potrafię docenić dobre Bordeaux. Też, jak bohater filmu „Bezdroża” lubię Pinot Noir, jednak nie jestem taki zero-jedynkowy i docenię dobrego Merlota. Ciekawą selekcję bardzo przyzwoitych win przedstawił Jean Merlaut Export (zdjęcie tytułowe tego posta).
Skoro zacząłem od szampana, to wypadałoby zakończyć wycieczkę po Francji „płynnym złotem”. Podejrzewam, że należę do mniejszości, ale wyżej wymieniony Figeac jest u mnie na drugim miejscu na liście najlepszych win ever. Pierwszą pozycję zajmuje Chateau Coutet z Barsac. Dlatego bez problemu znalazłem złociste butelki na stoliku Vignobles J. Darriet. Z Loupiac jest niedaleko do Barsac – miejscowość leży po drugiej stronie Garonny.
Jedno z win Darrieta upodobał sobie sam Charles De Gaulle’a, a winnica była przez długie lata oficjalnym dostawcą Pałacu Elizejskiego – nieprzypadkowo!
Degustacja win francuskich – podsumowanie
Jeśli chodzi o jakość prezentowanych win, to moim zdaniem tegoroczna degustacja stała na wysokim poziomie. Jak zwykle, nie udało mi się zajrzeć na każde stoisko, także moja ocena jest z pewnością niepełna. Miałem szczęście trafić wyłącznie na dobre i bardzo dobre wina. W przypadku Maison Gerard Boyer zaryzykuję stwierdzenie, że wybitne. Bardzo dziękuję Business France Pologne za zaproszenie i mam nadzieję, że do zobaczenia za rok!
Update: a oto moje wrażenia z Tastin’ France 2024