Tastin’ France 2024 – degustacja win francuskich
“Jeśli musiałbym wybierać tylko jeden kraj, z którego mogę pić wina, to byłaby to Francja” – takie zdanie usłyszałem przy jednym ze stolików. Pewnie też bym tak zrobił, mimo mojej wielkiej sympatii do Hiszpanii. Francja ma do zaoferowania w zasadzie wszystkie wina – szampana, klasykę z Bordeaux i Burgundii, Alzację, a na południu wina z Langwedocji, Prowansji, Doliny Rodanu, do tego wina organiczne i biodynamiczne, które na tej konkretnej degustacji mnie urzekły, ale po kolei.
Będzie o tym:
Tastin’ France 2024 zaczynamy od szampana!
W degustacji wina jestem zwolennikiem kompleksowej oceny, łącznie z aromatami wtórnymi. Te są odczuwalne, gdy proces jest kompletny, bez wypluwania, co przy wybitnych winach uważam za świętokradztwo. Dlatego na degustację do Hotelu Europejskiego w Warszawie wybrałem się metrem.
Na temat szampana opinii jest mnóstwo. Jednak bez względu na to, co ludzie mówią, szampan pozostaje na topie win musujących i nie musi się obawiać Cavy, Franciacorty, czy Cremantów, nie wspominając nawet win musujących produkowanych metodą Charmata. Bez wątpienia w wymienionych kategoriach zdarzają się wina wybitne, jednak markę ma Szampania nie do pokonania.
Champagne Jeeper wcześniej nie znałem, wykorzystałem więc okazję, by spróbować ich klasycznych interpretacji. Oprócz niestandardowej butelki reszta bez zaskoczenia – im dłuższy czas dojrzewania na osadzie, tym wino bardziej złożone, bogatsze i ciekawsze, jednak zawsze rześkie i przyjemnie orzeźwiające. Kwasowość na właściwym poziomie, sama przyjemność – polecam!
Burgundia – prosty temat
Niedaleko stolika z szampanem znalazłem wina z Burgundii. Po prostu uwielbiam dojrzewające w dębie Chardonnay i rześkie Pinoty… To, co jest proste w Burgundii, dla nas, Polaków, bywa mocno niezrozumiałe. Na przykład system oceniania jakości parceli – klasyfikacja cru w Burgundii jest oparta na jakości gleby, nasłonecznieniu i renomie poszczególnych siedlisk. Grand Cru, Premier Cru i tak dalej, a w ogóle to zupełnie co innego, niż “crus” w Bordeaux… to wcale nie jest proste! Tyle różnych winnic, a w praktyce wino białe to Chardonnay a czerwone Pinot Noir… Nie szukaj szczepów na etykiecie, bo skoro to Burgundia, to wiadomo… proste ????
Zawsze i wszędzie szukam dobrego Chardonnay z Burgundii w sensownej cenie. Ostatnio trafiłem na takie wino w… Berlinie! Podczas degustacji win francuskich 2023 Burgundia mnie po prostu zachwyciła. Tym razem uwagę moją i moich kubków smakowych zwrócił Santenay 1er Cru. Jeśli znajdzie polskiego importera, polecam!
Trochę inne Bordeaux
Słowa “Grand Vins de Bordeaux” na etykiecie wina w polskich sklepach upoważniają czasem do niedorzecznych ofert cenowych, niekoniecznie współgrających z jakością. Akurat było mi kiedyś dane spróbować kilka absolutnie wyjątkowych win z najlepszych châteaux i być może dlatego trudno mi obiektywnie oceniać wina z Bordeaux.
Klasyczny blend Bordeaux to Cabernet Sauvignon, Merlot i Cabernet Franc. Więc gdy przy stoliku Chateau Beaulieu usłyszałem, że to blend Merlota z Malbec, trochę się zdziwiłem. Ale faktycznie, Malbec jest jak najbardziej OK w Bordeaux, kiedyś popularny, dziś ustępuje miejsca wyżej wymienionym szczepom. Wcale mnie to nie dziwi, szkoda czasu na tłumaczenie takim typom jak ja, że Malbec w winie z Bordeaux jest jak najbardziej w porządku. A wino Chateau Fontvieille 2019 jest baaardzo w porządku. Świetne ciało, doskonały balans kwasowości, taniny i alkoholu, sama przyjemność i to w normalnej cenie!
Tuż obok był stolik BL Wines – młodziutki projekt, bo zrodzony w 2018 z pasji Gerarda Jicquela. To klasyka w nowoczesnym wydaniu. Klasyczny blend, ale wina stworzone, by się nimi cieszyć i delektować tu i teraz, bez popadania w pompatyczną przesadę starzenia i czekania na niewiadomo co.
Dzięki uprzejmości Sarah Dupuy w najbliższym czasie dokładniej opiszę Château d’Agassac 2021 tego producenta.
Na południu bez zmian
“Chapoutier znowu nie przyjechał” – to kolejna “złota myśl” z tej degustacji 🙂 Ale za to przyjechała Anna Olejnik. Od lat związana z francuską branżą winiarską, teraz, w ramach projektu Le Monastrell, zaprezentowała bardzo ciekawą kolekcję win z Doliny Rodanu.
Nie zabrakło oczywiście Châteauneuf-du-Pape, ale pojawił się na przykład ciekawy Gigondas.
Biodynamiczna rewelacja z krainy dębów i trufli
Na koniec zostawiłem perełkę – tradycyjnie poleconą przez Jedi Master Sławka Chrzczonowicza. Jeśli Sławek mówi “próbuj”, ja próbuję.
Tym razem wskazał na trzy etykiety Domaine Gayrard. To biodynamiczna winnica wytwarzająca absolutnie unikalne wina, na przykład z Loin de l’oeil, natywnego szczepu w Gaillac.
Wina biodynamiczne bywają różne. W przypadku Domaine Gayard były bezbłędne. Wyjątkowo urzekło mnie Loin de l’oeil, dla mnie absolutna rewelacja i moje osobiste odkrycie Tastin’France 2024. Szczerze życzę im pozyskania polskiego dystrybutora, co pewnie nie będzie łatwe…
Bardzo dziękuję Ambasadzie Francji za zaproszenie na Tastin’France 2024 i, mam nadzieję, do zobaczenia za rok!